Doznanie uniwersalności przekazu
Dzisiejszy wpis szczególnie dedykuję wszystkim tym, którzy tak jak ja dorastali z płytą Miłość w czasach popkultury zespołu Myslovitz. Nieprzypadkowo przywołuję niniejszy album, bowiem dokładnie w zeszły piątek – 25. października minęło 20 lat od jego wydania.
Gdy wróciłam ostatnio do Miłości w czasach popkultury, ujęło mnie, że teksty zawarte na tej płycie są nadal aktualne. Zespół Myslovitz porusza w nich problematykę buntu oraz codziennej egzystencji młodzieży, jak również człowieka uwikłanego w różne stany emocjonalne – miłość, nienawiść czy samotność. Przedstawiają też (przypadający na lata 90.) moment zachłyśnięcia się nową technologią, zwłaszcza telewizją i Internetem.
Od strony muzycznej króluje na tym albumie różnorodność nastrojów. Domeną wielu piosenek jest rockowa surowość. W tym miejscu przywołam kompozycję Chłopcy z pierwszoplanową rolą ostrych, gitarowych współbrzmień i motorycznie pulsacyjnej sekcji rytmicznej. Ponadto, nie mogę pominąć najbliższych mi piosenek z opisywanej płyty, którymi są Nienawiść i Alexander. Pierwszy z wymienionych utworów w warstwie lirycznej apeluje o walkę z obłudą, kłamstwem oraz złem otaczającego świata. Fascynuje mnie tu wpadająca w ucho melodia, dźwięczne, klawiszowe solówki, jak również żarliwa ekspresja wokalu Artura Rojka. Podobną interpretacyjną siłę rażenia posiada Alexander, w którym od zawsze zaskakuje mnie efekt nałożony na głos wokalisty, czyniący go odrobinę zachrypniętym. Spośród rockowych piosenek z przytupem wspomnę także o kompozycji Gdzieś, obdarzonej zjawiskowej urody refrenem pełnym z jednej strony emocjonalnego rozedrgania, z drugiej z kolei melodyjnej nostalgii. Znakomitą kulminacją albumu jest natomiast wieńcząca go Zamiana, przepełniona bezgranicznym smutkiem i wściekłością podmiotu lirycznego na siebie oraz otaczającą go rzeczywistość.
W skład opisywanej płyty wchodzą także muzyczne hymny pokolenia. Po pierwsze – nie sposób pominąć piosenki Długość dźwięku samotności, gromko odśpiewywanej przez publiczność na wszystkich koncertach Myslovitz. Drugim powszechnie rozpoznawalnym utworem jest Kraków, ukazujący pełnię możliwości wokalnych Artura Rojka i urzekający mnie niezwykle śpiewną melodią, jak również poetyckim tekstem, opisującym bogate krajobrazy tego pięknego miasta na mapie Polski.
Melancholijny, balladowy nastrój to także olbrzymi atut recenzowanego albumu. Kompozycja Noc wciąż jest dla mnie jedną z najpiękniejszych muzycznych kołysanek, hipnotyzujących swą leniwą wokalną płynnością wspartą klimatycznymi akordami gitary akustycznej. Piosenka Dla ciebie stanowi natomiast gorliwe wyznanie miłosne, w którym podmiot liryczny jest zdolny do wszelkich poświęceń, zapewniając: „naprawdę na dużo mnie stać”. Z kolei kompozycja My to subtelność z prawdziwego zdarzenia. W tym miejscu dodam, że oprócz albumowej wersji, bliskie jest mi również niezwykle emocjonalne demo tego utworu, często prezentowane przez Piotra Stelmacha w Programie 3. Polskiego Radia. Jego melodia brzmi niemal identycznie jak płytowe wykonanie, natomiast w tekście powtarzają się niczym mantra słowa „kawałek nieba”.
Miłość w czasach popkultury zespołu Myslovitz to jeden z najbardziej przełomowych albumów ostatnich dwudziestu lat. Porusza uniwersalne treści, z którymi kolejne pokolenia młodzieży wciąż mogą się utożsamiać. Od strony muzycznej nie brakuje w tych piosenkach z jednej strony rockowej surowości spod znaku brytyjskiej muzyki lat 90., z drugiej natomiast zadumy i melancholii, pieczołowicie rozwijanej przez zespół Myslovitz na kolejnych płytach, a w konsekwencji będącej ich stylistycznym znakiem rozpoznawczym.