Doznanie autentyczności
W dzisiejszych czasach trudno zachować autentyczność, ale przecież nie jest to niemożliwe. Udowodnił to młody duet Kwiat Jabłoni, na początku lutego wydając swój debiutancki album zatytułowany właśnie Niemożliwe.
Zespół tworzony jest przez rodzeństwo – Kasi i Jacka Sienkiewiczów. Na czym polega ich oryginalność? Przede wszystkim na brzmieniu, i to zarówno w warstwie wokalnej, jak i instrumentalnej. Pod względem wokalnym ich głosy wspaniale się uzupełniają, współbrzmiąc wielogłosowo lub przeplatając się w solówkach. Jacek Sienkiewicz śpiewa dosyć prosto, niezwykle precyzyjnie cyzelując każdy dźwięk, barwa Kasi Sienkiewicz jest natomiast jaśniejsza, a wokalistka intonuje wszystkie słowa na lekkim uśmiechu. Drugi czynnik świadczący o oryginalności Kwiatu Jabłoni to ciekawe współdziałanie dwóch instrumentów – mandoliny, za którą odpowiada Jacek Sienkiewicz i fortepianu, będącego specjalnością jego siostry.
Na albumie Niemożliwe najważniejsza jest autentyczność wynikająca z prostoty przekazu. Są to przede wszystkim niezwykle żywiołowe, radosne kompozycje, zaśpiewane i zagrane bardzo naturalnie.
Kwiat Jabłoni niczego ani nikogo nie udaje i to słychać w ich muzyce.
Album liczy 12 utworów, a jeśli chodzi o mnie, najbardziej poruszył mnie bonus track zatytułowany Turysta, który zresztą znałam już wcześniej. Tak się bowiem składa, że poczynania rodzeństwa Sienkiewiczów śledzę już od kilku ładnych lat, a Turysta jest dziełem ich poprzedniego zespołu – Hollow Quartet. Na płycie Niemożliwe kompozycję słyszymy jednak w wersji z partią wokalną Kasi nagraną na nowo. Świadczy o tym na przykład zmiana słowa „mówić” na „myśleć” w drugiej zwrotce utworu. Turysta najbardziej zaintrygował mnie rockową energią oraz tym, jak różny jest od pozostałych piosenek. Inne utwory na płycie są o wiele bardziej pozytywne pod względem nie tylko melodycznym, lecz także literackim. Kwiat Jabłoni sprawnie łączy teksty poetyckie, nawet lekko filozoficzne (Dziś późno pójdę spać i Za siódmą chmurą) z problemami przyziemnymi, opisanymi za pomocą mowy potocznej (Wzięli zamknęli mi klub). Z kolei od strony muzycznej nie brakuje tu inspiracji amerykańskim folkiem, szczególnie uwydatnionych w utworze tytułowym oraz w sentymentalnym Wodymidaj, w którym można dodatkowo usłyszeć najbardziej nietuzinkowe wielogłosowe współbrzmienia wokalne.
Bardzo kibicuję tej niezwykle autentycznej muzyce duetu Kwiat Jabłoni. Jestem ogromnie ciekawa ich dalszego rozwoju, bo – muszę przyznać – zaczęli wspaniale, co potwierdza także entuzjastyczna reakcja publiczności. Chociaż grają dość proste piosenki, najważniejsza w ich twórczości jest prawda, która na szczęście jeszcze nie wyszła z mody.